Mimo sukcesywnej poprawy ogólnie pojętej polityki bezpieczeństwa pracy w krajach unijnych, nadal dochodzi do wypadkowych zdarzeń w miejscach pracy. I nie mamy tu jedynie na myśli, najbardziej narażonych na urazowość, produkcyjnych stanowisk pracy czy zawodów związanych z transportem i logistyką, lecz także najzwyklejsze miejsca pracy biurowej. Rzecz zaskakująca, także i na tych ostatnich kurs pierwszej pomocy i podstawowa wiedza medyczna, bywają niezwykle użyteczne.
Po co pracownikowi biurowemu w dużej aglomeracji miejskiej kurs pierwszej pomocy?
Żartobliwe i złośliwe docinki tych z „produkcji”, wobec białych kołnierzyków, kończą się, gdy dowiadujemy się o nagłych i wręcz stwarzających zagrożenie życia, problemach z infrastrukturą biurową. Do takich należą nie tylko pożary w biurowcach, spięcia w instalacjach elektrycznych. Zwykła nieuwaga na biurowych ciągach komunikacyjnych może skutkować groźnymi upadkami, a niewentylowane i przegrzane pomieszczenia konferencyjne nie raz bywały świadkiem zasłabnięć czy nawet udarów.
Pozornie wydawałoby się także, iż kurs pierwszej pomocy nie będzie zbyt przydatny, w okolicznościach, gdy nasza firma, biura i punktu obsługi klienta są położone w sercu tętniącej zżyciem wielkomiejskiej aglomeracji, gdzie istnieje sieć państwowych i prywatnych punktów szpitalnych i ratowniczych. Nic bardziej błędnego, bowiem nawet niewielki i nagły w swym charakterze, czynnik (np. problemy w komunikacji drogowej) spowodować może czasową blokadę płynności działania służb ratowniczych. A co, jeśli owym czynnikiem, będzie sytuacja epidemiczna, jakiej jeszcze niedawno doświadczyliśmy w skali społecznej? I spowoduje ona pewną niedrożność nawet podstawowych usług medycznych? Może się wtedy okazać, iż kurs pierwszej pomocy będzie punktem wyjścia do podjęcia działań, zanim pomoc medyczna wreszcie nadejdzie z owych przeładowanych zadaniami i działających z pewnym opóźnieniem, instytucji.
By uwiarygodnić kurs pierwszej pomocy i uwydatnić jego ważność nawet w środowisku najbezpieczniejszej by się zdało pracy biurowej, dodajmy tylko, iż według doniesień GUS tylko w jednym, I kwartale minionego roku, aż 14 tyś. polskich pracowników uległo wypadkom w miejscach świadczenia pracy.
Kurs pierwszej pomocy jako ustawowa konieczność, ale i mądre zabezpieczenie
Wobec powyższych – tylko z grubsza zarysowanych – potencjalnych sytuacji zagrażających zdrowiu lub życiu pracowników, kurs pierwszej pomocy, a właściwie obowiązek jego przejścia i zaliczenia przez wyznaczone w zakładzie pracy osoby, zdaje się być doskonałym rozwiązaniem wprowadzonym przez ustawodawcę. Jest to zobowiązanie na tyle poważne, iż prawodawca zapisał je zarówno w Kodeksie Pracy (art. 209 ust. 3), jak i w ustawie o BHP. Zarząd zakładu pracy, wybierając osoby, które kurs pierwszej pomocy muszą ukończyć będzie musiał rozsądzić kwestie bardzo delikatne, takie jak psychiczna zdolność do podjęcia pomocy obcej osobie (niekiedy, w napiętej sytuacji) czy umiejętność zachowania tzw. „zimnej krwi”. Pracodawca jest także zobowiązany do zapewnienia odpowiedniej liczby pracowników, którzy będą wyznaczeni do udzielania pierwszej pomocy, tak by zgodnie z literą ustawy, w miejscu pracy stale przebywał pracownik, który ukończył kurs pierwszej pomocy.